piątek, 25 stycznia 2013

Zimowe spowolnienie.

Cześć.
Skończyły mi się przedmioty, które mógłbym sprzedawać. Nowy nabywca telefonu jest zadowolony, a pieniądze za niego już mam na koncie. W pracy mam bardzo dużo zajęć i brak mi po prostu czasu, żeby coś dalej działać przy projekcie zbierania funduszy. Nie mniej jednak nie leży sobie to odłogiem. Pieniądze oszczedzam, przymierzam się do odstawienia palenia, w tym momencie staram się palić 1-3 fajki dziennie. Do tego zająłem się sprawą wypromowania nieco strony w sieci, aby google wyrzucało ją wyżej w wyszukiwarce. Generalnie ograniczam się na razie do autosurfów, które nabijają mi wejścia, potem dzięki temu będę mieć więcej wejść od osób zainteresowanych tym tematem. Gdybyście byli ciekawi, jak sprawić, żeby na naszej stronie, która przez 2 miesiące zdobyła tysiąc wyświetleń osiągać wyniki rzędu 5-10 tysięcy wyświetleń, to wystarczy pogrzebać w sieci za stronkami odnośnie wymiany ruchu w sieci.
Podrzucę Wam link referencyjny do portalu, który sam polecam:
Kilka godzin dziennie z włączoną zakładką autosurf pozwoli na zebranie kilkuset punktów - te punkty wymieniane są na wejścia na waszą stronę przez innych użytkowników. Dzięki takim wejściom strona pojawia się wyżej w wynikach wyszukiwarki google. I to w zasadzie jedyna korzyść. Nie zdobędziemy dzięki temu użytkowników portalu, czy osób zainteresowanych tematyką strony. Ludzie po prostu wchodzą do nas na 20 sekund i wychodzą. Aczkolwiek to się opłaca, gdyż za darmo rośnie nam ilość wejść. Oczywiście można je sobie kupić za niewielkie pieniądze - ale ja mam zamiar zbierać, a nie wydawać gotówkę, dlatego inwestować w autosurfy nie polecam. No i to by było na tyle, mam ambicje aby w tym miesiący dobić do 10 tysięcy wyświetleń bloga, a potem zobaczymy. Chciałbym wstawić opcję Donate przez paypala, aczkolwiek biję się z myślami, czy to ma sens, bo nie chcę żebrać o pieniądze od nikogo, aczkolwiek, jeśli ktoś chciałby wpłacić np. 1 złotówkę, to czemu nie udostępnić tej opcji? Zobaczymy co z tego wyjdzie, na razie kończę swoje wywody i zachęcam wszystkich, żeby podejmowali już zimą inicjatywy dotyczące spełniania swoich marzeń. Nie jest to proste, nie jest też przyjemne, ale uczucie spełnionego marzenia czy widok efektow, na które pracujemy przez długie dni wynagradza starania, jakie wkładamy by osiągnąć swój cel.
Pozdrowienia!


niedziela, 20 stycznia 2013

Urodzinowy zastrzyk gotówki.

Siemanko!
Wstawiam dziś krótką wiadomość związaną z moim blogiem, gdyż stan licznika mocno się powiększył. Niedawno obchodziłem urodziny, a w związku z tym otrzymałem troszkę prezentów. Z gotówki wrzuciłem do magicznego słoja 200złtych i w tym momencie przełamałem granicę pierwszego tysiąca! Dla mnie to spory sukces, cieszę się, że mój upór nie idzie na marne. Powoli dążę do celu i mam nadzieję, że uda mi się go osiągnąć. Troszkę szkoda, że nie udaje mi się zrealizować założeń bloga i opisywać różnych sposób zarobienia gotówki, aczkolwiek oszczędności własne + sprzedaż zbędnych przedmiotów + wrzucanie każdej zarobionej ekstra kasy daje całkiem niezły efekt. Mam nadzieję, że wraz ze zmianą pogody będę mieć możliwość dorobienia sobie dodatkowej gotówki. Zobaczymy jak to wszystko wyjdzie w praniu, aczkolwiek pojawiła się szansa, że jeszcze w tym sezonie uda mi się dosiąść mojej wymarzonej maszyny. Tymczasem dziękuję, że tak licznie tu zaglądacie i komentujecie posty i do zobaczenia następnym razem. Lewa!


środa, 16 stycznia 2013

Coraz bliżej 1/8 celu.

Hejo!
Wczoraj dodzwoniłem się do osoby, która kupiła ode mnie telefon. Dziś wysłałem go za pobraniem, więc transakcję mogę uznać za dopiętą. Do stanu słoika dopisuję te 350 złotych. Zbliżamy się do pierwszego tysiąca, szkoda tylko że kończą mi się przedmioty, które można sprzedać. Niebawem postaram się poszukać jeszcze jakichś drobiazgów, które mógłbym wystawić na aukcję. Romet niestety musi jeszcze poczekać, zanim się za niego zabiorę. Sam nie wiem czy go naprawiać i sprzedawać w całości, czy może próbować sprzedać na części. Ogólnie mam bardzo dużo pracy i realizuję plan stworzenia swojego portalu + kończę stronę internetową znajomego, do której dostałem parę poprawek. Mam nadzieję, że w ten weekend uda mi się to ogarnąć i od poniedziałku zabiorę się za zbieranie gotówki ze zdwojoną energią. Z niecierpliwością czekam na wiosnę, gdyż lepsza pogoda pozwoli mi dorabiać jeszcze poprzez inne sposoby, ale o tym napiszę później, bo nie chcę zapeszać. Tymczasem życzę Wam przyjemnego wieczorku. Pozdrowienia!

Na deser kolejna wstawka od chłopaków z Bad Company - mają całkiem ciekawe pomysły na filmy :)

sobota, 12 stycznia 2013

Sprzedaży gratów ciąg dalszy.

Hej!
Niedawno udało mi się przekroczyć kwotę 400zł a już skarbonka mocno się uzupełniła. Znajomy poszukiwał zestawu głośników. Taki zestaw zalegał mi w pokoju. Spalił mi się od niego zasilacz, a że nie używałem go zbyt często, to nie chciało mi się go dokupować. Głośniki sprzedałem za 50zł i tę kwotę wrzucam do słoja. Dnia dzisiejszego sprzedał się też mój telefon na aukcji na allegro, więc jest spora szansa, że niebawem do słoika dorzucę jeszcze 350zł. Poczekam z tym aż zaksięguje mi się przelew od kupującego. Mam nadzieję, że jest to odpowiedzialna osoba i transakcję uda się dopiąć do końca. Jako, że większość gratów już rozsprzedałem zabiorę się chyba za części od rometa i mój stary komputer. Może znajdą się chętni na pojedyncze podzespoły lub całość. Zobaczymy jeszcze jak to wyjdzie, w każdym bądź razie chcę cały czas coś robić w kierunku uzbierania kasy na VFRkę, także jakby to powiedział hardcorowy koksu - nie ma lipy i opierdzielania się :D
Do zobaczenia przy okazji kolejnego postu - pozdrowienia!

A na koniec mały bonus w postaci filmu, który rozbudził we mnie emocje i nadzieje na nowy, motocyklowy sezon :)


czwartek, 10 stycznia 2013

Grosz do grosika i fota słoika :D

Jest! Jest! Jest! Zapowiadany słoik doczekał się w końcu uzupełnienia i zdjęcia. Także wreszcie mogą zademonstrować dowód, że moja akcja ma namacalne efekty. Jako, że jestem w domu, mogę skorzystać z okazji i zabrać mój niepotrzebny komputer, który mam w planach sprzedać w całości lub na części. Będę mieć na to więcej czasu, ponieważ moje części od Hondy już się praktycznie wszystkie sprzedały. Może uda się też ruszyć sprawę rometa - zobaczymy na ile pozwoli mi na to czas. Tymczasem cieszę się, że przekroczyłem granicę 400 uzbieranych złotych i liczę na więcej. Byle do pierwszego 1000, a potem będzie już z górki :) Pozdrowienia!


środa, 9 stycznia 2013

Na szlaku zagubionego słoika!

Cześć, niebawem zajadę w rodzinne strony i odzyskam swój słoik :D Trzeba go uzupełnić o brakujące środki, które udało się nazbierać. Jako, że dobiegają mnie pytania, kiedy wreszcie wstawię fotkę efektów moich działań mogę obiecać, że najpóźniej zdjęcie słoika z kasą pojawi się na blogu :D Sam jestem ciekaw jak to wypadnie - aczkolwiek chcę w końcu pochwalić się, że moja zbiórka nie jest wirtualna, ma jak najbardziej namacalne dowody, które bym już zamieścił gdyby nie moje roztargnienie. Co do sprawy motocykla - zarejestrowałem się na jednym z większych for o Hondzie VFR - podpytam tam ludków o trochę interesujących mnie informacji, może doradzą mi na co uważać. Mam też małą iskierkę nadziei, że może moja zbiórka skończy się sukcesem jeszcze w tym roku. Otóż po kupnie samochodu został nam stary poczciwy Golf III. Uzgodniłem z dziewczyną, że po sprzedaży te pieniądze będą naszymi oszczędnościami, które będę mógł pożyczyć w celu kupna VFRki :) zatem jeśli Golfik sprzeda się za 3000-3500zł, to pozostaje mi uzbierać jakieś 4000zł i mogę się przymierzać do poszukiwania oferty jakiejś fajnej maszyny. Mój cel nabiera realnych kształtów i może uda się niebawem rozruszać tę sprawę i bloga jeszcze bardziej!
Dzięki za systematyczne odwiedziny i lekturę - mam nadzieję, że Was nie zanudzam i trzymajcie kciuki!
Do następnego przeczytania! Cześć!


czwartek, 3 stycznia 2013

Ziarnko do ziarnka...

Cześć. Dzisiaj szybki post. Do stanu zbiórki doliczyłem sobie pieniążki, które do mnie idą za sprzedany moduł zapłonowy, regulator napięcia oraz rozrusznik. Do tego zaliczam też kasę za stronkę internetową, którą skończyłem robić znajomemu. Powoli zaczyna widać postęp, mam nadzieję, że w nowym roku tendencja się utrzyma. Teraz mam sporo swojej pracy, ale cały czas rodzą mi się nowe pomysły. Szkoda tylko, że telefon nie chce się sprzedać, wtedy podwoiłbym mój obecny stan konta. Ale co się odwlecze, to nie uciecze. Do przeczytania następnym razem. Pa!

PS. Na deser wrzucam nowy banner mojego bloga. Myślę, że wygląda całkiem ciekawie:

wtorek, 1 stycznia 2013

O tym jak nie zarabiać w sieci słów kilka.

Witajcie. 
Jak wcześniej wspomniałem, internet daje nam wiele możliwości zarobkowania. Od serwisów aukcyjnych i ogłoszeniowych przez różnego rodzaju portale, które proponują nam pieniądze w zamian za wypełnianie ankiet, klikanie w reklamy czy robienie różnych innych dziwnych rzeczy. Poświęciłem na to kilka ładnych godzin czasu rejestrując się na wielu stronach tego typu i na podstawie poczynionych obserwacji stwierdziłem, że to nie ma sensu, ponieważ:
1. Na stronach żądają od nas danych osobowych, które potem nie wiadomo gdzie będą krążyć, a jeśli podamy zmyślone dane, możemy mieć problem z wypłatą ewentualnych zarobionych środków;
2. Portale te aby móc z nich wypłacić pieniądze zmuszają nas do uzbierania konkretnej kwoty, np. 30 euro - co pochłania zwykle bardzo wiele czasu i jest nieopłacalne, jeśli wziąć pod uwagę koszt naszego wolnego czasu do osiągniętych zysków
3. Często trafiają się strony, które nie realizują wypłat, jest to tak zwany SCAM
4. Szansa na to, że zostaniesz oszukany, lub po prostu Ci się nie powiedzie jest  OLBRZYMIA.
Zamiast ryzykować i tracić swój czas, lepiej wziąć się za coś konstruktywnego i na przykład pouczyć się języka obcego. Strony tego typu zazwyczaj zarabiają na swoich użytkownikach, nie dając im niczego w zamian. Słyszałem o przypadkach, że wypłacały pieniądze tylko przez pierwsze miesiące, żeby zbudować do siebie zaufanie, po czym bez podania powodu przestały to robić. Dlatego też nie dajcie się nabrać na screeny wypłat, czy namowy innych. Z reguły, żeby cokolwiek wyrwać, trzeba nagonić sobie poleconych użytkowników, dlatego też w sieci znajdziemy masę postów piejących z zachwytu nad konkretnymi stronami, w których treści znajduje się słodko ukryty link referencyjny. W żadnym przypadku nie podawajcie nigdzie w sieci swojego numeru telefonu. Nie podawajcie swoich danych osobowych i nie wierzcie w nic, bez dokładnego sprawdzenia. Opinie o danej firmie dobrze jest sprawdzić na wielu stronach, gdyż innternet jest pełen oszustów. A jeśli dana oferta pracy czy jakiegoś zajęcia wymaga od Was zainwestowania na start 50-100zł, to od razu doradzam ją skreślić, gdyż najczęściej kontakt z osobą oferującą taki zarobek kończy się po wpłaceniu jej takiej zaliczki na konto.

To tyle na dziś, mam nadzieję, że nie zniechęciłem Was do poszukiwania nowych możliwości zarobku, jednak wszystko trzeba robić z głową, gdyż zazwyczaj oferty zarobienia szybko i bez wysiłku wielkiej kasy, sprowadzają się do wyciągnięcia jakichś pieniędzy od Ciebie. 
Pozdrowienia!