czwartek, 13 czerwca 2013

Kolejny krok do przodu.

Hej.
Dziś będzie krótka wstawka, ponieważ nie mam zbyt wiele czasu, jednakże mam do przekazania jedną świetną wiadomość. W końcu uporałem się z prawem jazdy na kategorię A. I to na nowych zasadach, co sprawia, że jestem podwójnie dumny. Wreszcie będę mógł jeździć bez obaw, że skontroluje mnie jakiś patrol policji. To ważne, żeby posiadać uprawnienia, bo chociaż konsekwencje nie są bardzo poważne [500/300zł mandat], to jednak zyskujemy spokój i możemy w pełni cieszyć się jazdą. Można też planować jakieś dłuższe trasy, wybrać się na zlot motocyklowy, a dodatkowo nasze OC będzie działać jak należy, ponieważ bez prawa jazdy, w przypadku wypadku, nie otrzymamy odszkodowania. Wyrabiajcie prawko, egzamin nie jest trudny, chociaż sam zdawałem go trzy razy. Pierwsza wpadka przez własną głupotę za niesprawdzenie naciągu łańcucha, druga wpadka na mieście, ale za trzecim razem nie czułem już stresu i przejechałem manewry na placu i mieście bezbłędnie. Podejdźcie do tego bez emocji i do dzieła! Nie ma rzeczy niemożliwych, a marzenia trzeba realizować. Nigdy się nie poddawaj. Blisko rok czas zajeło mi zdobycie uprawnień, dlatego ten sukces smakuje tak dobrze. Nie odpuszczajcie i życzę powodzenia wszystkim tym, którzy zmagają się z machiną WORD, aby otrzymać wymarzone uprawnienia.
Pozdrowienia!


sobota, 8 czerwca 2013

Lato, lato, co Ty na to?

Hej.
Czas odkurzyć trochę bloga i przekazać nieco pozytywnych wieści :] Jak widać po prawej motocykl został spłacony! Cel osiągnięty po 8 miesiącach, czyli mega szybko. Zwłaszcza,  że zakładałem iż zbieranie potrwa ponad 2 lata. Fakt, że potem nieco sobie odpuściłem odkładanie kasy, a więcej po prostu oszczędzałem z pensji, aczkolwiek mimo wszystko cieszę się, że udało mi się zrealizować swoje marzenie. To dowód na to, że jeśli się bardzo czegoś chce, to nie można się poddawać. Efekty przyjdą same, wystarczy trwać w postanowieniu i starać się być konsekwentnym. Teraz słówko na temat bloga - nie wiem czy znajdę czas aby go rozwijać, jednakże mam kilka pomysłów i liczę, że nie zostanie porzucony. Zwłaszcza, że z tego co mi wiadomo, zmobilizował on kilka osób do podjęcia podobnych działań, dostałem tu też wiele motywujących komentarzy. Niech będzie on zastrzykiem pozytywnej energii dla innych, który również chcą spełnić swoje marzenia, ale jeszcze nie zdali sobie sprawy z tego, że mimo iż są one odległe, kosztowne, to jednak realne. Nie ma rzeczy niemożliwych - niemożliwość, to plakietka którą sami przydzielamy w swoich głowach. Także z okazji pięknej pogody, do boju! Walczcie o swoje marzenia, bo warto!
Pozdrowienia.