sobota, 2 lutego 2013

A może by tak Yamaha FZR 1000 ?

Cześć.
Dawno nic nie pisałem, więc wrzucę nowego posta. trafiła mi się okazja kupić za około 4000 zł Yamahę FZR 1000. Bardzo intensywnie się zastanawiam, ponieważ motocykl jest tylko po lekkim szlifie do zrobienia jedna owiewka i kwestia pierwszej rejestracji w kraju. Cel VFR prawdopodobnie zrealizowałbym dopiero w 2014 roku, a tak miałbym na ten sezon maszynę. Dość wymagającą mocną i szybką, ale bez szaleństw chyba bym ją okiełznał. Na razie się waham, ponieważ brakującą część gotówki bym pożyczył, aczkolwiek nie wiem czy to dobra decyzja. Mieć motocykl do poprawek wizualnych i pierwszej rejestracji w kraju lub poczekać i kupić maszynę którą sobie wymyśliłem - zobaczymy jak to wyjdzie, po niedzieli pojadę ja oglądać - jeśli mnie skusi chyba się zdecyduję. Dla Was wrzucam małe poglądowe foto jak sprzęt wygląda, no i jeśli ktoś by zechciał, to zapraszam do komentowania czy brać, czy nie - bo sam już nie wiem.



4 komentarze:

  1. Ciężko powiedzieć, które rozwiązanie jest lepsze. Ja na Twoim miejscu bym chyba jednak poczekał i uzbierał na tę wymarzoną... I też kwestia, że nie masz aktualnie tych 4k, więc musiałbyś pożyczać, a ja np. bardzo nie lubię być na czyjejś łasce.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gabarytowo i jeśli chodzi o moc i pojemność to mniej więcej to samo. Yahama to dobra marka więc nie powinienem mieć poważniejszych problemów, zwłaszcza, że ludzie chwalą ten model pod względem mechanicznym. Co do pożyczki, to może mógłbym się poratować u rodziny, żeby nie płacić % bankom, także zobaczymy, najpierw pojadę i obejrzę, a potem będę jeszcze się zastanawiał :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Według mnie wygląda na bardzo zadbany to też ja bym go kupił. Ponieważ pieniądze możesz zbierać dalej na swój "wymarzony" a ten możesz poprawić i sprzedać z zyskiem.
    A poza tym tak jak powiedziałeś są bardzo podobne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym się nie zastanawiał, ładna, zadbana, dobra cena, a owiewka to nie problem. Teraz kupisz i masz czym jeździć, a tak to tylko będziesz mógł patrzeć i zazdrościć jak inni jeżdżą. Kase możesz od nowa zbierać i kupić VFR za 2 lata. Ba! Możesz po sezonie sprzedać tą Yamahę za lepsze pieniądze (jeśli ją naprawisz) i dołożyć do Hondy za rok. To też jakieś rozwiązanie. Tak czy siak, jest piękna. *.* Życzę powodzenia w dalszych zmaganiach. :)

      Usuń